Podróżowanie potrafi zmienić sposób postrzegania codzienności, a jednym z najbardziej zaskakujących elementów takich zmian są kulinarne odkrycia. Smaki potrafią zostać w pamięci na dłużej niż widoki, bo wiążą się z emocjami, zapachami, rozmowami i doświadczeniem bycia tu i teraz. Każda podróż to szansa, by inaczej spojrzeć na świat – właśnie przez pryzmat kuchni. Podróże po różnych krajach pokazują, że jedzenie to coś więcej niż posiłek.
Podjęta do takich zakątków jak Gruzja wyprawa pokazuje jedzenie jako element gościnności i dialogu. Tam nie chodzi tylko o to, co się podaje, ale jak się to robi. Supry, czyli biesiady, są długie i pełne symboliki. Przy stole nie tylko je się lokalne dania, ale też świętuje obecność drugiego człowieka. Ta wspólnota przy stole sprawia, że nawet najprostsze potrawy nabierają głębi. W efekcie po gruzińskiej wyprawie trudno wrócić do szybkich posiłków w samotności.
Z kolei Islandia pokazuje, że kuchnia może być odbiciem natury i klimatu. Tam jedzenie często powstaje w zgodzie z otaczającym światem – bez zbędnych dodatków, za to z szacunkiem do składników. Wycieczka Islandia pozwala doświadczyć tego podejścia na własnej skórze. Gotowanie w gorących źródłach, konserwowanie ryb czy serwowanie jedzenia z widokiem na fiordy staje się nie tyle atrakcją turystyczną, co formą zanurzenia się w lokalnej filozofii życia. Kiedy celem podróży jest Islandia co warto zobaczyć nie jest już pytaniem jedynie o krajobrazy.
Wyprawa do Chin to już zupełnie inne podejście – tam kuchnia to system. Harmonia smaków, równowaga między yin i yang, symbolika poszczególnych składników – wszystko ma znaczenie. Spotkanie z chińską kuchnią to spotkanie z tradycją, która uczy uważności i cierpliwości - doświadczyć tego możesz podczas wypraw jak ta. Wspólne jedzenie z jednej miski, dzielenie się potrawami, celebracja każdego kęsa – to rzeczy, które zostają w pamięci i zmieniają codzienne nawyki po powrocie.
Natomiast nauka prostoty i wdzięczności to z pewnością prowadzące w takie rejony jak Kostaryka wycieczki. Pozwalają zobaczyć, że jedzenie nie musi być wyszukane, by było wartościowe. Lokalne potrawy, często przyrządzane w domu lub małych kuchniach, oparte są na tym, co dostępne. Jedzenie traktowane jest tam jako część rytmu dnia – spokojnego, świadomego i pełnego szacunku.
Po takich podróżach nie tylko inaczej patrzy się na gotowanie, ale też na samą codzienność. Kuchnia uczy, że warto zwolnić, celebrować moment i dzielić się tym, co mamy. Masę doświadczeń oferują wyprawy i wyjazdy organizowane przez m.in. Soliści Adventure Club, to nie są zwykłe wyprawy ale prawdziwe przeżycia.